PŚ w Vikersund: Polska druga w loteryjnym konkursie! Norwegia poza zasięgiem [WYNIKI]

2018-03-17 19:21

Podczas drużynowego konkursu Pucharu Świata w Vikersund reprezentacja Norwegii po raz kolejny pokazała, że w tym sezonie nie ma sobie równych. Podopieczni Alexadra Stoeckla znów nie dali szans konkurencji i wręcz ją znokautowali, a drugie miejsce w konkursie na norweskim mamucie zajęli Polacy! Warunki na skoczni sprawiły jednak sporo problemów, nawet tym czołowym zawodnikom.

Jeszcze przed startem sobotniego konkursu drużynowego w Vikersund wiadomym było, że zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa będą Norwegowie. Nie dość, że skakali przed własną publicznością, to jeszcze na mamucie, a przecież w lotach osiągnęli prawdziwe mistrzostwo. A gdy do tego dodać świetną formę, jaką prezentują w tym sezonie, wychodziło, że pozostałe ekipy walczyć będą jedynie o drugą pozycję.

I tak faktycznie było, choć trzeba przyznać, że konkurs w Vikersund był momentami mocno loteryjny. Raz wiało silniej pod narty, raz podmuchów nie było w ogóle, a sędziowie nie do końca wiedzieli, jak sobie z tym radzić. Pecha miał chociażby Kamil Stoch, który na treningu poleciał najdalej, a w swojej pierwszej próbie skoczył tylko 206 metrów i uzyskał dopiero dziewiątą notę tej serii konkursowej. Wszystko przez to, że zanim pojawił się na belce, na skoczni zapanowała niemal całkowita cisza, jeśli chodzi o wiatr. Polak i skaczący chwilę wcześniej Austriak Philipp Aschenwald musieli sobie radzić w takich warunkach, ale już Danielowi Andre Tandemu podwyższono belkę aż o cztery platformy, co wywołało drobny niesmak.

W pierwszej serii fatalnie skakali m.in Simon Amman czy Karl Geiger, a w drugiej słabiutko wypadł Piotr Żyła. Katastrofalny występ zaliczył też Andreas Wellinger, ale w jego przypadku powodem nie był wiatr, a po prostu słaba forma. Słoweńcy, Austriacy, Niemcy czy Polacy dość często się mylili i notowali wpadki, a to wykorzystali Norwegowie, którzy latali jak natchnieni. Ostatecznie w cuglach wygrali konkurs, a na koniec osiągnęli aż 265,6 pkt przewagi nad drugim zespołem!

A była nim Polska, która dzięki ostatniej świetnej próbie Kamila Stocha na odległość 234 metrów wyprzedziła Słowenię. Rzutem na taśmę na czwarte miejsce wskoczyli Niemcy, którzy wyprzedzili Austriaków.

ZOBACZ: Tak mieszka Kamil Stoch! Mistrz i jego pałac w Zębie [ZDJĘCIA]

W klasyfikacji generalnej Raw Air liderem pozostał Stoch, ale daleko latający tego dnia Robert Johansson zmniejszył swoją stratę do 55,7 pkt. Kwestia zwycięstwa w cyklu rozstrzygnie się więc w niedzielę podczas zawodów indywidualnych, choć wydaje się, że Polak triumfu z rąk już nie wypuści.

Najnowsze

Materiał sponsorowany