Serena Wlliams miała trzy małe pieski - yorka Chipa, maltańczyka Lauralei i jacka russela Jackie. Słodkie zwierzaki towarzyszyły jej w czasie długich i ciężkich sezonów, często podróżując z tenisistką po świecie. Niestety, suczka Jackie właśnie opuściła Amerykankę. Nagle zachorowała i Serena musiała ją uśpić.
"To bardzo ciężki dzień. Moja wyjątkowa przyjaciółka, którą dostałam, gdy miałam 17 lat (2 tygodnie przed pierwszym wygranym Wielkim Szlemem), opuściła mnie. Miała 16 lat, ale jeszcze kilka dni temu biegała sprintem. Jej biedne ciało nagle odmówiło posłuszeństwa tego poranka. Znalazła sposób na to, żeby powiedzieć mi, że to czas, w którym muszę być dzielna i pozwolić jej odejść. Z moim tatą przy boku byłam w stanie to zrobić" - napisała na Instagramie Serena Williams, dzieląc się z fanami zdjęciami ukochanej Jackie.
"Lauralei, Chip i Mamusia bardzo za tobą tęsknią. Nigdy o tobie nie zapomnimy. Dziękuję za twoją życzliwość" - dodała zrozpaczona Amerykanka.