Na cztery mecze ćwierćfinałowe, tylko Argentyna nie potrzebowała rzutów karnych, aby awansować. Canarinhos męczyli się z Paragwajem, a Albicelestes pewnie pokonali Wenezuelę (2:0), z którą półfinałowi rywale w grupie zremisowali bezbramowo. W końcu się przebudzili po słabych grach w fazie grupowej, cudem remisując z Paragwajem (gol Messiego i niewykorzystany karny rywali), przegrywając z Kolumbią (0:2) i pokonując Katar (2:0).
Brazylijczycy wciąż nie stracili bramki w turnieju, ale po 5:0 z Peru, przeciwko Paragwajowi zawiedli oczekiwania. Choć plan wykonali, zdołali awansować.
Wobec nieobecności Neymara, oczy wszystkich będą skierowane na Leo Messiego. Zdaniem wielu najlepszy piłkarz świata, mimo 32 lat, wciąż nie zdobył żadnego trofeum z reprezentacją. - Messiego nie da się zatrzymać. Możesz spowolnić jego akcje, ale zneutralizowanie go jest niemożliwe – przyznał Tite, selekcjoner Brazylijczyków. - Ale my też mamy takich nie do zatrzymania – dodał po chwili.
W drużynie Argentyny wszyscy są zdrowi i gotowi. W zespole Brazylii pod znakiem zapytania stoi występ Fernandinho i Richalisona, choć na takie spotkania, często zawodnicy kontuzjowani nagle ozdrawiali.
OSTATNIE PIĘĆ MECZÓW
Brazylia: Paragwaj (0:0, k: 4-3), Peru (5:0), Wenezuela (0:0), Boliwia (3:0), Honduras (7:0)
Argentyna: Wenezuela (2:0), Katar (2:0), Paragwaj (1:1), Kolumbia (2:0), Nikaragua (5:1)
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY
Brazylia: Alisson – Dani Alves, Thiago Silva, Marquinhos, Felipe Luis – Casemiro, Arthur – Gabriel Jesus, Coutinho, Everton – Roberto Firmino.
Argentyna: Armani – Foyth, Pezzella, Otamendi, Tagliafico – de Paul, Acuna, Paredes – Aguero, Messi, Martinez.
NASZ TYP
Obie drużyny strzelą gola
KURSY
TOTALbet – 2,12
Fortuna – 2,10
