Drummond co prawda czuje się juz dobrze, ale zanim ta dramatyczna historia znalazła swój szczęśliwy finał, napędziła kibicom i koleżankom z drużyny mnóstwo strachu. Rywalizująca w madisonie Nowozelandka na 114 okrążeń przed końcem uczestniczyła w niebezpiecznej kraksie, po której, 70 okrążeń później, straciła przytomność i ponownie spadła z roweru.
Stan Michaeli Drummond był na tyle poważny, że sędziowie na kilka minut przerwali rywalizację. Nieprzytomna wtedy 20 - latka opuściła tor na noszach.
W czwartek Drummond wywalczyła brązowy medal w drużynowym wyścigu na dochodzenie. Dzięki temu powtórzyła wyczyn z mistrzostw świata w 2017 roku, gdy wraz z koleżankami z reprezentacji Nowej Zelandii również zajęła trzecie miejsce.
Zloty medal w madisonie wywalczyły Holenderki. Srebro dla Australijek, a brązowy krążek zdobyły Dunki. Polki zakończyły rywalizację na ósmym miejscu.