Brytyjski zawodnik grupy Ineos jest jednym z najbardziej utytułowanych kolarzy, którzy obecnie jeżdżą w peletonie. Froome ma na swoim koncie zwycięstwa we wszystkich trzech wielkich wyścigach. Czterokrotnie wygrywał Tour de France, a po razie odnosił sukcesy w Giro d'Italia i hiszpańskiej Vuelcie. Reprezentant Wielkiej Brytanii szykował się do kolejnego startu w "Wielkiej Pętli".
Próbą generalną był wieloetapowy wyścig Criterium du Dauphine. Froome w środę wybrał się wraz z kolegami z zespołu na rekonesans trasy czwartego etapu. Kolarzy czekała indywidualna jazda na czas w Roanne. Przy prędkości 54 hm/h Brytyjczyk uderzył w kamienny murek okalający jeden z domów znajdujących się przy trasie. Wcześniej zasygnalizował koledze, że zamierza wydmuchać nos.
Po zdjęciu ręki z kierownicy w jego przednie koło uderzył podmuch wiatru i Froome nie zdołał opanować roweru. Upadek okazał się fatalny w skutkach. Okazało się, że zawodnik ma złamaną kość udową, żebra i łokieć, a także kość biodrową. Zawodnik grupy Ineos został natychmiast przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację.
- Chris przechodzi operację. Proszę, trzymajcie za niego kciuki. Mam nadzieję, że rano uda mi się przekazać wiadomość od niego - relacjonowała na Twitterze żona kolarza Michelle Froome. - Znajduje się on na oddziale intensywnej terapii. Został zoperowany, abyśmy mieli pewność, że pierwsza faza jego leczenia była na tyle optymalna, na ile to możliwe. Sytuacja jest dynamiczna. Jesteśmy zaniepokojeni, co do tego nie ma wątpliwości - przekazał Dave Braisfold, szef ekipy Ineos.