Maja Włoszczowska postanowiła zareagować na rosnącą niechęć kierowców do rowerzystów. Czarę goryczy przelał filmik, który przed kilkoma dniami pojawił się w Internecie. Widać na nim brutalny atak młodego kierowcy na dwóch rowerzystów, Jedna osoba została zepchnięta z drogi, a druga wjechała w tył gwałtownie zatrzymanego samochodu. Zdaniem utytułowanej kolarki górskiej takie zachowania na polskich drogach stają się niestety normą. Sportsmenka opublikowała na Facebooku długi wpis, w którym nawołuje do zmian nie tylko na drodze, lecz także w przepisach.
Czołowy kolarz miał PASKUDNY i bardzo poważny wypadek. Dramatyczna akcja i helikopter ratunkowy
"To przepis obowiązujący w Hiszpanii - półtora metra przy wyprzedzaniu rowerzysty. Przypominają o tym liczne znaki drogowe i co najważniejsze kierowcy go respektują" - zaczęła Maja Włoszczowska. "We Włoszech gdy kierowca na mnie trąbi to nie dlatego że mu zawadzam, a z pozdrowieniami albo dopingując mnie do treningu (zwłaszcza na podjazdach :)). A jak jest w Polsce?" - napisała dalej.
"Jeszcze niedawno mówiłam w Radiu Zet o tym aby nie eskalować konfliktu na linii rowerzyści - kierowcy. Uważałam, że większość wypadków jest spowodowana nie tyle przez agresję i wrogie nastawienie co ignorowanie zagrożeń, nieuwagę czy po prostu nieszczęśliwy wypadek. I potrzeba zwiększania świadomości zagrożeń, a nie kłótni „do kogo droga należy”. Niestety w ciągu ostatnich tygodni zdanie zmieniłam. Doszło do kilku wypadków, niektórych tragicznych w skutkach. Nagranie jednego z nich pokazuje jak kierowca z pełną premedytacją spycha rowerzystów z drogi i doprowadza do ich upadków i kontuzji !!! Sama także podczas treningów na szosie (ale i jeżdżąc samochodem) trafiam coraz częściej na nieodpowiedzialne zachowania pozbawione jakiejkolwiek wyobraźni i coraz bardziej boję się jeździć po szosie. Mam wrażenie, że po okresie „zamknięcia w domach” wszyscy zaczęli jeździć bardziej brawurowo. Coraz nas więcej na drogach - zarówno rowerzystów jak i samochodów. Jedni i drudzy popełniają błędy, ale niestety w starciu auto-kolarz nie muszę pisać kto wygrywa. Wygląda na to, że naprawdę potrzebujemy zmiany przepisów (z 1m do 1,5m jak w Hiszpanii), egzekwowania ich i przede wszystkim bardzo długiego procesu zmiany mentalności i świadomości. Nie oczekuję, że kierowcy pokochają rowerzystów i na odwrót. Choć wzajemny szacunek to oczywiście ideał. Ale zakładam też, że nikt nie chce tracić prawa jazdy, ryzykować pobytem w więzieniu a przede wszystkim mieć na sumieniu potrąconego rowerzysty, który „nie wyklepie” się po kolizji tak jak zderzak samochodu" - dodała w dalszej części wpisu Maja Włoszczowska.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj