Ryszard Szurkowski w czerwcu 2018 roku uległ poważnemu wypadkowi w wyścigu amatorów w Niemczech. Doznał czterokończynowego porażenia. Po serii operacji zaczął się najdłuższy wyścig w życiu legendy polskiego kolarstwa - walka żeby stanąć na nogi i odzyskać sprawność. Szurkowski wciąż nie może chodzić i porusza się na wózku, ale kilka dni temu na Facebooku zamieścił budujące wideo, na którym pedałuje na specjalnym rowerze stacjonarnym, oglądając na monitorze Tour de France. "Wsiadajcie na rowery póki jest pogoda!" - zaapelował do kibiców pan Ryszard.
Ryszard Szurkowski toczy ciężki bój o powrót do zdrowia. Są nowe informacje o postępach
Kiedy Ryszard Szurkowski wrócił po zabiegach do domu, radośnie witała go suczka Julka. To za nią legendarny kolarz bardzo tęsknił, gdy po wypadku i kolejnych operacjach przebywał w szpitalu i długo nie mógł wrócić do domu. – To nasza suczka rasy parson russell terrier. Mąż mówi, że chciałby ją przytulić, popatrzeć w te mądre i oddane oczy - opowiadała wtedy "Super Expressowi" Iwona Arkuszewska-Szurkowska, żona legendarnego kolarza. - Julka też bardzo tęskni za panem. Od pół roku, odkąd Ryszard jest w szpitalu, nie może sobie znaleźć miejsca, szuka go, obwąchuje rzeczy Ryszarda. Już sobie wyobrażam, jak będzie szaleć, kiedy zobaczy pana.
Żona Szurkowskiego: Zabieram Ryśka do domu, bo tęskni za Julką [TYLKO W SE]