Testami objęto 546 koszykarzy NBA. 48 dało wynik pozytywny – poinformowała liga, nie podając nazwisk zakażonych zawodników. „Każdy, kto miał potwierdzony pozytywny wynik testu podczas tej początkowej fazy badań swojego zespołu, jest izolowany, dopóki nie zostanie zwolniony z izolacji, według zasad ustanowionymi przez NBA i Związek Graczy zgodnie z wytycznymi CDC (amerykańskie rządowe centrum chorób zakaźnych i prewencji – red.)” – głosi oświadczenie NBA. Stacja CBS News poinformowała, że według jej informacji, 48 pozytywnych wyników nie zostało uznane w lidze za sygnał alarmowy. Są to rezultaty pierwszych badań przed sezonem, a ponadto 9 procent zakażeń w testowanej grupie jest niższym wskaźnikiem niż krajowy (10 procent).
Co muszą zrobić polscy koszykarze, by awansować do ME 2022? [WIDEO]
NBA spodziewała się, że w tym momencie przygotowań do sezonu wskaźnik zakażonych może być spory, ponieważ zawodnicy sporo podróżują, przyjeżdżają do swoich klubów, często przylatują z innych krajów. Przypuszcza się, że gdy tylko koszykarze zaczną przebywać w jednym miejscu, liczba pozytywnych wyników testów na koronawirusa zacznie sukcesywnie spadać.
Mateusz Ponitka przeszedł koronawirusa półtora miesiąca temu, ale nie dali mu zagrać z Rumunią
Według zasad sanitarnych wprowadzonych na nowy sezon NBA, jeśli zawodnik po pozytywnym teście nie ma objawów, spędza 10 dni na izolacji, a potem przechodzi serię badań w celu dopuszczenia do gry. Z kolei gracze z objawami choroby Covid-19 muszą dłużej pozostawać poza klubem. 10-dniową kwarantannę zaczyna się u nich bowiem liczyć od momentu ustania objawów.