Tak jak Boxing Day jest tradycyjnym dniem rozgrywania meczów Premier League w Wielkiej Brytanii, tak pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia przeznaczono w Stanach Zjednoczonych na emocje związane z NBA. Od godzin przedpołudniowych do późnego wieczora trwa maraton pięciu spotkań. Nie inaczej, mimo pandemii koronawirusa, było w tym roku. Emocji i popisów zawodników nie brakowało. Lała się także krew! Najpierw powalony ciosem został Anthony Davis z Los Angeles Lakers.
Nie żyje legendarna gwiazda sportu! Mistrz olimpijski należał do elitarnego grona
Gwiazda aktualnych mistrzów ligi przez dłuższą chwilę nie podnosiła się z parkietu, który ostatecznie opuściła. Wszystko z powodu nieustającego krwawienia. To jednak nijak miało się do sytuacji, która spotkała Kawhi'a Leonarda. Zawodnik Los Angeles Clippers został potraktowany łokciem przez kolegę z zespołu. Choć doszło do tego nieintencjonalnie, to Leonard także okropnie cierpiał.
Momentalnie doskoczyli do niego koledzy z drużyny, a także służby medyczne. Telewizyjne ujęcia pokazały, że zawodnik miał twarz i rękę we krwi, która z pewnością wylądowała także na parkiecie.
Ostatecznie Los Angeles Clippers po ciekawym spotkaniu pokonali Denver Nuggets 121:108 i prowadzą w Zachodniej Konferencji NBA. 27 grudnia czeka ich spotkanie z Dallas Mavericks. Ci zostali rozgromieni przez LA Lakers 115:138.