Polak znowu pokazał, że nieprzypadkowo znalazł się w drużynie walczącej o mistrzostwo NBA. W ostatnim meczu rozgrywek grał prawie 9 minut, zdobył 4 pkt i kilka razy znakomicie zachował się w obronie.
Od 1 lipca można w NBA oficjalnie negocjować nowe umowy kontraktowe. Gortat pierwszy raz od dawna może się byczyć, nie mając w planie żadnych treningów ani wyjazdów.
- Dobrze ugasić te koszykarskie emocje w wodzie - mówi Polak, pławiąc się w basenie w pobliżu swojego domu w Orlando. - Lubię pływać, może kiedyś będę miał własny basen. Woda łagodzi ból mięśni, uspokaja - dodaje Marcin, zajadając smażone krewetki. O kropli alkoholu nie ma nawet mowy.
Wciąż nie wiadomo, czy nasz człowiek zostanie na Florydzie. Pierwszeństwo w pozyskaniu Polaka ma dotychczasowy pracodawca - o ile zaoferuje nie mniejszy kontrakt niż inni kontrahenci. Nie jest jednak jasne, czy szefowie Orlando zdecydują się płacić dodatkowy podatek - bo tylko w takim przypadku mogliby zatrzymać w klubie polskiego środkowego.
Wartość Gortata wzrosła bowiem aż 8-krotnie! Nasz koszykarz zarabiał w minionym sezonie 711 tys. dolarów. Menedżerowie NBA chcący pozyskać polskiego zawodnika są przygotowani na wydatek rzędu 5,5-6 mln dolarów rocznie. Wszystko rozstrzygnie się za dwa tygodnie.