Gortat to wielkie ciacho

2009-06-12 8:00

W Orlando trwa karnawał koszykówki. Nic dziwnego, skoro drużynie Magic w końcu udało się wygrać w finale NBA z Los Angeles Lakers. Cieszy się też polski rodzynek w lidze zawodowej Marcin Gortat (25 l.). Polakiem interesują się już nie tylko menedżerowie wielu klubów, ale i całe zastępy... urodziwych fanek!

- On jest taki gorący! - zachwyca się blondwłosa Tyra Carroll (21 l.), którą "Super Express" spotkał pod halą Amway Arena w Orlando. - To prawdziwy europejski chłopak... - rozmarza się miłośniczka talentu i urody naszego koszykarza.

Podobnie reaguje sympatyczna Kim Johnson (22 l.). Aż piszczy na możliwość ujrzenia z bliska polskiego idola. Obie chętnie noszą białą koszulkę Magic z numerem 13 i nazwiskiem Gortat na plecach.

- Jestem jego wielką fanką, nie mogę się doczekać, kiedy znów go zobaczę na parkiecie - przyznaje rozemocjonowana Kim.

Marcin też ma powody do zadowolenia po ciężko wywalczonym zwycięstwie 108:104 w trzecim meczu (czwarte spotkanie zakończyło się dziś nad ranem polskiego czasu). - Pokazaliśmy, że możemy pokonać Lakersów, dobrze, że przełamaliśmy złą passę - mówił polski środkowy, którego tym razem fanki mogły oglądać na parkiecie tylko 5 minut.

Najnowsze