Słodko-gorzka inauguracja sezonu Jeremy'ego Sochana
Rozpoczęty właśnie sezon NBA jest trzecim w karierze Jeremy'ego Sochana. Polski jedynak w najlepszej lidze świata wyszedł w pierwszej "piątce" San Antonio Spurs na inauguracyjny mecz z Dallas Mavericks. Obok niego na parkiecie pojawili się: Chris Paul, Victor Wembanyama, Harrison Barnes i Julian Champagnie. Mimo że choćby 39-letni Paul jest bardziej znany i doświadczony, to Sochan okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem drużyny. Polak na parkiecie spędził 27 minut - w tym czasie zdobył 18 punktów, a także zanotował sześć zbiórek i dwie asysty. Tyle samo punktów w San Antonio Spurs dołożył Champagnie, ale to nie wystarczyło na pełną gwiazd drużynę Dallas Mavericks.
Wielka kasa dla Jeremy’ego Sochana. San Antonio Spurs potwierdzają przedłużenie umowy z Polakiem
Finaliści poprzedniego sezonu NBA ograli San Antonio Spurs Sochana
Zespół polskiego koszykarza był jednym z najsłabszych w poprzednim sezonie, a na otwarcie nowych rozgrywek od razu zmierzył się z czołową siłą ligi. W składzie Dallas Mavericks aż roi się od gwiazd, na czele z fenomenalnym Luką Donciciem. W poprzednim sezonie Słoweniec poprowadził drużynę aż do wielkiego finału NBA, w którym lepsi okazali się jednak koszykarze Boston Celtics. W tym sezonie mistrzowie Konferencji Zachodniej chcą sięgnąć po upragniony tytuł, który po raz ostatni wywalczyli w 2011 roku. Pierwszy krok postawili, wygrywając 120:109 z San Antonio Spurs.
Liderem ekipy z Dallas był oczywiście Doncić, który zakończył mecz z double-double. Rzucił 28 punktów i zanotował 10 zbiórek, do czego dołożył 8 asyst. Lepiej od najlepszych strzelców gości wypadł też Klay Thompson, który zdobył 22 punkty. W dużej mierze ich popisy zapewniły gospodarzom zwycięstwo. Sochan może więc być zadowolony ze swojego występu, ale dobry mecz w jego wykonaniu nie wystarczył San Antonio Spurs do zwycięstwa z Dallas Mavericks.