Związek Graczy (NBAPA) już zapowiedział złożenie odwołania od decyzji ligi, uznając, że kara jest zbyt surowa, a gracz miał prawo do wyrażenia swojego zdania. Całe zamieszanie wzięło się stąd, że Harden chciał przejść do LA Clippers na kolejny sezon i sądził, że dojdzie do porozumienia klubów. Nagłe zakończenie rozmów o transferze przez 76ers rozsierdziło koszykarza, który w wywiadach zaczął otwarcie wymyślać prezydentowi klubu.
NBA zawita do Polski! Jeremy Sochan największą gwiazdą, fani koszykówki będą wniebowzięci
Liga poinformowała, że kara została orzeczona za stwierdzenie zawodnika, iż „nie wykona kontraktu, chyba że zostałby sprzedany innemu zespołowi”. W odpowiedzi Związek Graczy NBA oświadczył: „Z całym szacunkiem, ale nie zgadzamy się z decyzją ligi o ukaraniu Jamesa Hardena za jego niedawne komentarze, które naszym zdaniem nie naruszają zasad dotyczących żądania transferu. Zamierzamy złożyć skargę i przekazać sprawę naszemu arbitrowi”.
Liga NBA stwierdziła: „Dochodzenie ligi, które obejmowało wywiad udzielony przez Hardena, potwierdziło, że komentarze te odnosiły się do przekonania Hardena, iż 76ers nie przyjmą jego prośby o transfer”.
„Nigdy nie będę w organizacji, której on jest częścią"
Harden wygłosił kontrowersyjne uwagi na temat Moreya 14 sierpnia podczas imprezy promocyjnej w Chinach. Powiedział dosłownie: „Daryl Morey jest kłamcą i nigdy nie będę w organizacji, której on jest częścią. Powtórzę to jeszcze raz: Daryl Morey jest kłamcą i nigdy nie będę w organizacji, której on jest częścią". Jak potem dodał koszykarz, prezydent klubu obiecał mu wcześniej, że go wytransferuje, po czym wycofał się z tej obietnicy. Nowy sezon NBA rusza 24 października.