Marcin Gortat zagrał dobrze: 10 minut na parkiecie, 4 punkty (2 celne
rzuty na dwie próby), 3 zbiórki, jeden zablokowany rzut i żadnej starty
piłki. To jednak nie wystarczyło do triumfu, bo znów wspaniale w barwach gospodarzy spisał się LeBron James!
- Zawsze chciałem być Jordanem jak grałem na podwórku z kolegami, bo
Michael zawsze trafiał takie rzuty, najważniejsze w meczu, w
najważniejszych sekundach - mówił na konferencji prasowej LeBron James,
który niesamowitym rzutem dopisał kolejną niezapomnianą kartę w
historii gracza, chociaż ma zaledwie 24 lata.
Przez cały mecz lepsi byli Cleveland, którzy potrafili w pewnym momencie odskoczyć Magikom już na 23 punkty. Cóż jednak z tego, skoro drużyna z Florydy konsekwenetnie odrabiała straty, by na kilka sekund przed końcem zdobyć dwupunktową przewagę. Później tylko geniusz LeBrona uratował Cleveland.