W pierwszej połowie Polak spisywał się znakomicie. Oprócz 14 punktów, zaliczył też 11 zbiórek, 1 blok i 3 asysty. Ale już wtedy nie miał wielkiego wsparcia ze strony kolegów z zespołu.
O ofensywnej niemocy Suns niech świadczy fakt, że po przerwie Gortat nie trafił ani razu, a i tak pozostał najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy.
Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz: Walczę, bo to się należy kibicom
Ostatecznie Słońca poniosły bardzo dotkliwą porażkę 97:116. Ekipa z Denver awansowała tym samym na piąte miejsce w Konferencji Zachodniej, Suns zajmują lokatę dziewiątą.