Gortat wcześniej nigdy nie wspominał o końcu kariery. Okazja nadarzyła się przy okazji spotkania jego Washington Wizards z dawnym pracodawcą, zespołem Orlando Magic. Wizards wygrali 125-119, Polak zaliczył dziesiąte w sezonie double-double, ale nie wyglądał na zachwyconego. - To w jakim kierunku zmierza NBA sprawia, że obawiam się, że następny sezon będzie moim ostatnim. Tak to teraz czuję. Oczywiście, najpierw będzie lato, potem mam jeszcze rok kontraktu i będę o tym myślał - stwierdził polski center.
Wszystko z powodu coraz słabszych statystyk 34-latka. Obecny sezon jest najgorszy dla Gortata od momentu, w którym trafił do zespołu z Waszngtonu. A to już jego piąty sezon w stolicy. Mimo to wciąż zachwyca niektórymi elementami. W "zasłonach" dalej jest liderem NBA. - Ma jeszcze trochę grania przed sobą. Nie sądzę, by powinien myśleć o emeryturze - powiedział Scott Brooks, trener Wizards.
Gortat w rozmowie z "Orlando Sentinel" wspomniał też o swoim małym marzeniu. Powrocie do Magic, gdzie zaczynał karierę i gdzie w 2009 roku występował nawet w finałach ligi przeciwko Los Angeles Lakers. - Chciałbym dołączyć do drużyny i znów założyć jej strój, znów mieć na sobie biało-niebieskie pasy i móc powiedzieć, że jestem znów koszykarzem Magic - stwierdził, dodając jednak, że może być trudno z realizacją. - W 2019 roku będę już starym gościem.