Los Angeles Lakers przegrało z New Orleans Pelicans 112:119. W tym meczu wystąpił Lonzo Ball. To debiutancki sezon NBA dla 19-latka. Młlody koszykarz podczas meczu z "Pelikanami" nie spisał się zbyt dobrze. Nie trafił dziesięciu z trzynastu swoich rzutów. Zanotował, co prawda, osiem zbiórek i trzynaście asyst, ale jego nieskuteczność i tak była jedną z przyczyn porażki Lakersów. Po meczu w obronie syna i jego zespołu stanął ojciec koszykarza, LaVar Ball. Ostrzegł on, że jego ukochany dziedzic nie zwykł przegrywać dwóch meczów w jednym tygodniu. Tak się składa, że ekipa Lonzo Balla w następnym meczu spotka się z "Czarodziejami" z Washington, w barwach których występuje Marcin Gortat.
Polski koszykarz odniósł się do słów ojca Balla, kiedy nagranie pojawiło się w internecie. Na sygnały ostrzegawcze wysyłane w kierunku Washington Wizards, Gortat zareagował z dużym poczuciem humoru: - Człowieku...proszę! John Wall będzie go torturował przez 48 minut - napisał Marcin Gortat. Wall to oczywiście rozgrywający drużyny ze stolicy USA. W poprzednim sezonie zdobywał średnio ponad 23 punkty na mecz, a do tego jego średnia asyst wynosiła 10,7 na spotkanie.
man..... pleaseeeeee!!! @JohnWall will torture him for 48min
— Marcin Gortat (@MGortat) October 23, 2017
Jeden z internautów napisał, że "presja nakładana na Lonzo przez jego ojca jest nieprawdopodobna", na co Gortat również znalazł odpowiedź. Polski koszykarz napisał: "on zabije swojego syna pewnego dnia". LaVar Ball nie po raz pierwszy chwalił się mediach możliwościami swojego syna. To jeden z najsłynniejszych tatusiów, którzy mocno wierzą w synów-sportowców i chętnie komentują przebieg ich kariery w mediach. Kiedyś Ball stwierdził, że jego syn Lonzo jest już lepszy od Stephena Curry'ego i że ograłby samego Michaela Jordana w meczu jeden na jednego.
42-letni ksiądz-kulturysta robi furorę w sieci [ZOBACZ]