Agnieszka Bibrzycka: Mogę rozebrać się dla "Playboya" (GŁOSUJ!)

2010-03-11 18:32

Na to od lat czekają wszyscy kibice basketu! Najlepsza polska koszykarka Agnieszka Bibrzycka (28 l.) zdradziła "Super Expressowi", że mogłaby wziąć udział w sesji zdjęciowej magazynu dla panów.

Gwiazda rosyjskiego UMMC Jekaterynburg nigdy jeszcze nie otrzymała od "Playboya" propozycji rozebrania się do zdjęć. Jeśli jednak oferta pojawiłaby się, "Biba" głęboko by ją przemyślała.

- Sesja nie jest problemem i pewnie mogłabym się na nią zgodzić - mówi Agnieszka. - Nie zdecydowałabym się jednak na zbyt odważne zdjęcia. Sesja Barańskiej podobała mi się bardzo, ale Ania miała sporo odwagi. Ja wolałabym pozować nieco bardziej ubrana. Nie myślę jednak o tym i wcale z wypiekami na twarzy nie czekam na propozycję. Jak będę chciała mieć pamiątkę, to chłopak zrobi mi takie zdjęcia - śmieje się Bibrzycka.

Patrz też: Anna Barańska rozebrała się dla "Playboya"!

Kilka dni temu Agnieszka przyjechała do Polski na Mecz Gwiazd Euroligi. Drużyna Europy, w której występowała, pokonała Resztę Świata 93:89, a Bibrzycka została wybrana MVP (najlepsza zawodniczka) spotkania. Polka, która na stałe mieszka pod Uralem, ucieszyła się, że mogła przyjechać do kraju.

- W Jekaterynburgu ciągle jest minus 30 stopni. Ostatnio zrobiono nam w klubie zimowe igrzyska. Każda z zawodniczek musiała uprawiać sport, w którym jej kraj ma mistrza olimpijskiego. Koleżanki powiedziały mi: "Biba, masz być następczynią Justyny Kowalczyk!". No i jeździłam na biegówkach. Parę razy się wywróciłam i potłukłam, ale było wesoło. A co do Justyny, to jest moją idolką. Ma niesamowity charakter! - wychwala Bibrzycka, która żałuje, że Polska nie odnosi takich sukcesów w żeńskiej koszykówce.

- Jesteśmy trochę w zapaści, zaczynamy od zera. Ale mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej - kończy.


Najnowsze