Nauczyłem się pozować

2009-10-06 5:00

Od tygodnia już trenuje z Orlando Magic, dwa razy dziennie po trzy godziny. Zaraz po przybyciu do klubu musiał przejść kilkanaście testów lekarskich. - Były potrzebne do ubezpieczenia, które dostałem wraz z nowym kontraktem - wyjaśnia nam Marcin Gortat (25 l.).

Na treningach rywalizuje głównie z Dwightem Howardem (24 l.). - A gra przeciwko niemu to jak bokserski pojedynek w wadze ciężkiej, on waży teraz aż dwieście osiemdziesiąt funtów (126 kilo) - mówi Marcin.

Gortat zdradza nam, że nie tylko rywalizuje z Howardem (24 l.). Także uczy się od niego... zachowań przed obiektywem aparatu fotograficznego.

- Uważam, że jestem mało fotogeniczny, a jeszcze mniej kiedy specjalnie pozuję i myślę, jak wyjdę na zdjęciu. Więc zacząłem za poradą Dwighta po prostu wygłupiać się przed obiektywem, nie przejmując się, jak wyjdę na zdjęciach. A przy okazji dobrze się bawię - zdradza Gortat nie przerywając bokserskiej walki z cieniem.

Gortatowi brakuje do wagi Howarda 15 kilo, ale już wkrótce może to trochę nadrobić.

- Po powrocie do Orlando zatęskniłem za polskim jedzeniem. Umiem usmażyć już schabowego czy mielone kotlety, dobrze wychodzą mi też pierogi. Ale zupy i ciasta to dla mnie jeszcze czarna magia. Już niedługo zamieszka jednak ze mną kucharz. Jest ich kilku do wyboru, poleca nam ich klub, gotują też dla innych zawodników. Mój kucharz będzie musiał umieć gotować polskie jedzenie albo się szybko nauczyć tego - twierdzi polski jedynak w NBA.

"Super Expressowi" Gortat zdradza, że ma coraz więcej fanów w Polsce i w USA. Ludzie piszą do niego listy z pozdrowieniami, gratulacjami i... prośbami o pomoc.

- Jeden facet chyba zwariował, prosił mnie o finansowe wsparcie, gdyż wszystkie pieniądze przegrał w kasynie - opowiada Marcin.

Najnowsze