To właśnie łodzianin otwiera klasyfikację najlepiej blokujących graczy NBA. Średnio zalicza 3,5 bloku na mecz, wyprzedzając Roya Hibberta z Indiany (3,25). Przypomnijmy, że już w pierwszym spotkaniu rozgrywek, z Golden State Warriors (porażka 85:87) Gortat zaliczył 5 "czap".
Ale to wcale nie koniec osiągnięć reprezentanta Polski. Środkowy Phoenix trzy razy z rzędu miał na koncie dwucyfrowy dorobek w dwóch rubrykach statystycznych (tzw. double-double).
Dzięki temu także i w tym elemencie jest w ścisłej czołówce NBA obok takich gwiazd, jak Tim Duncan, LeBron James i Kevin Durant.
Poświęcenie Polaka niestety nie przekłada się na razie na skuteczność "Słońc", zwłaszcza w obronie. Ostatnie dwa mecze podopieczni Alvina Gentry'ego przegrali 21 i 25 punktami.
- Kluczem jest chemia między wieloma nowymi koszykarzami naszego zespołu - zapowiadał Gortat. Na razie w Phoenix wciąż jej brakuje.