John Wall, Paul Pierce, Nene oraz Garrett Temple - czwórka koszykarzy pierwszej "piątki" Wizards. Statystyki w starciu z Toronto? 42 próby trafienia do kosza z gry i... zaledwie osiem celnych! Prawdziwy koszmar. W porównaniu z nimi Marcin Gortat mógłby spokojnie aspirować do konkursu rzutów za trzy punkty w NBA All-Stars. Polak pomylił się bowiem zaledwie cztery razy i z ośmioma "oczkami" na koncie oraz dziesięcioma zbiórkami należał do wyróżniających się graczy Waszyngtonu.
"Polish Hammer" podbija USA
Gracze z Kanady takich problemów nie mieli. Trafiali regularnie i po dwóch kwartach prowadzili nawet 24 punktami. Przepaść pomiędzy obiema ekipami zmniejszyła się dopiero w momencie, gdy Randy Wittman dał szansę rezerwowym. Trzech najlepiej punktujących "Czarodziejów" rozpoczęło mecz właśnie w rezerwie.
Toronto Raptors - Washington Wizards 103:84 (28:18, 31:17, 23:23, 21:26)
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail