Poszło jak z płatka

2009-09-07 22:17

To się nazywa świetny start! Polscy koszykarze wygrali we wrocławskiej Hali Stulecia pierwsze spotkanie mistrzostw Europy. Bułgarzy, zgodnie z przewidywaniami, okazali się za słabi na zmobilizowanych jak rzadko biało-czerwonych i ulegli nam 90:78 (32:21, 20:16, 23:21, 15:20).

Zwycięstwo praktycznie oznacza awans reprezentacji Polski do II rundy turnieju, czyli prawdopodobnie osiągniemy to, co nie udało się w Mistrzostwach Europy w 2007 roku.
- Znam każdą sztuczkę, jaką może przygotować trener Bułgarów Pini Gershon - zapowiadał przed meczem szkoleniowiec biało-czerwonych, jego rodak i dobry przyjaciel Muli Katzurin (55 l.). I tak właśnie było, bo pierwszy rywal w EuroBaskecie niczym nie zaskoczył Polaków.

Nasi spokojnie, nawet rzadko forsując ulubione przez Katzurina szybkie tempo, punktowali przeciwników. Ci zaś uparli się, by atakować blisko kosza, gdzie na czapy czyhał Marcin Gortat (25 l.), który przed meczem otwarcia stwierdził: - Zobaczycie, to będzie szaleństwo!
Sygnał do natarcia dał wyjątkowo ostatnio skuteczny z dystansu Michał Ignerski (29 l.). Już w pierwszej kwarcie „Igi” miał na koncie 11 pkt i trzy trafione "trójki". Wspierało go rzecz jasna polskie „gwiezdne” trio - Gortat (przez długi czas miał 100-procentową skuteczność rzutową!), Maciej Lampe (24 l.) i David Logan (27 l.). Kiedy polski Amerykanin w końcówce III kwarty rzucił spod kosza i za chwilę dodał rzut wolny, na tablicy wyników było już 75:57. Bułgarzy poderwali się w końcówce do walki, przez chwilę zrobiło się nerwowo (79:72), ale koniec był dla nas na szczęście pomyślny.

Najnowsze