W meczu z byłym zespołem Marcina Gortata, Amerykanin długo sobie nie pograł. Szybko zaliczył sześć fauli i łącznie na parkiecie spędził zaledwie 13 minut. Po spotkaniu całą swoją złość Shaq wylał na arbitra Boba Delaney'a.
Przeczytaj koniecznie: Arkadiusz Onyszko: Znów ścigają mnie geje
- Kibice przyszli dziś zobaczyć zawodnika numer 26 (z tym numerem występował sędzia - red.) - ironizował Shaq. - Gdybym był jednym z nich, byłbym wkurzony. Płacą wielkie pieniądze za świetne miejsca, a potem dwóch najlepszych zawodników NBA siedzi na ławce i nie może grać. W ciągu 20 lat kariery nie odgwizdano mi takich przewinień. Tak się jednak dzieje, gdy wariaci kontrolują grę – wypalił koszykarz, który za ten niewybredny komentarz zapłaci 35 tysięcy dolarów (ok. 105 tys. zł.) kary.
NBA. Shaq nazwał sędziów wariatami
Shaquille O'Neal znany jest z twardej gry i niewyparzonego języka. Zawodnik Boston Celtics pozwolił sobie na niewybredny komentarz pod adresem sędziów, nie mogąc ścierpieć porażki swojego zespołu z Orlando Magic 78:86.