Steve Kerr nie wytrzymał po meczu prowadzonych przez niego Golden State Warriors z Toronto Raptors. "Wojownicy" spotkanie to przegrali 121:127. Zdaniem szkoleniowca duży wpływ na porażkę miała postawa arbitrów. - Jak to możliwe, że wszyscy na Ziemi widzieli błąd kroków, a nie dostrzegło tego trzech panów, którym płacimy za ich pracę? Nie rozumiem tego. To dziwaczne - powiedział trener na antenie kanadyjskiego radia.
Na reakcję władz NBA nie trzeba było długo czekać. Kierownictwo ligi monitoruje wypowiedzi zarówno szkoleniowców, jak i zawodników. Za swoje słowa Kerr będzie musiał zapłacić aż 25 tysięcy dolarów. Mimo porażki podopieczni byłego koszykarza Chicago Bulls notują bardzo dobre rezultaty. Obrońcy tytułu w obecnym sezonie mają bilans 11-2 i zajmują drugie miejsce w Pacific Division.