Tomczyk dla SE.pl: Gortat jest w trudnym momencie

2009-07-01 12:43

Już we wrześniu w Polsce odbędą się mistrzostwa Europy w koszykówce. W drużynie biało-czerwonych zagra nasza gwiazda w NBA - Marcin Gortat. Specjalnie dla Se.pl szanse naszej reprezentacji oraz karierę Gortata ocenia były reprezentant Polski Dominik Tomczyk (35 l.).

Dominika Tomczyka byłego koszykarza między innymi Śląska Wrocław i reprezentacji Polski spotkaliśmy we wrocławskim hotelu Sofitel, gdzie uczestniczył w turnieju pokera sportowego z serii Unibet Series of Poker.

Se.pl: Jak oceniasz szanse naszej drużyny na powtórzenie wyniku z mistrzostw Europy w Barcelonie z 1997 roku (7 miejsce - przyp. red.)?

Dominik Tomczyk: Szanse są. Co prawda, Polacy mają ciężką grupę, ale do następnej rundy przechodzą aż trzy zespoły, wystarczy wygrać jeden mecz. Nie ma się co oszukiwać - Bułgarię trzeba pokonać. Turcja i Litwa na pewno nie odpuszczą. Jeżeli chłopaki wyjdą z trzeciego miejsca, to już będzie coś. Potem wszystko zależy pd tego, na jakie zespoły trafią. Sytuacja jest zbliżona do tej z Barcelony. Wtedy też mieliśmy dwa zespoły, z którymi nie mieliśmy większych szans: Jugosławię i Włochów, a pokonaliśmy Łotwę. Dalej to gra turniejowa, ktoś może mieć słabszy dzień. Dużą zaletą będzie oczywiście to, że gramy u siebie.

Który z Polaków dzięki tej imprezie będzie miał szansę dostać się do lepszej drużyny lub ligi?

Już teraz wielu się wybiło i gra w dobrych klubach. Marcin Gortat gra w Orlando, a teraz ma szansę zaistnieć w kolejnym klubie NBA.

Czy Twoim zdaniem transfer do teoretycznie słabszej drużyny byłby dla Gortata dobrym wyborem?

Tak, tylko trzeba zadać sobie pytanie, czy on udźwignie ciężar gry. Tam wymagaliby od niego, żeby był gwiazdą. A w Orlando gwiazdą przecież nie był, tylko zmiennikiem, gościem od czarnej roboty. I z tego wywiązywał się w stu procentach. Jeżeli pójdzie do słabszej drużyny za większy już kontrakt, to musi liczyć się z tym, że będzie się od niego oczekiwać, żeby kreował grę i budował sukces.

Sądzisz, że poradziłby sobie z tym, np. w New York Knicks?

Nie znam go aż tak dobrze, ciężko mi powiedzieć. Widziałem, jak gra i wydaje mi się, że jest raczej "zadaniowcem" niż liderem, więc może mieć z tym problemy. Niczego mu oczywiście nie ujmując, bo jest bardzo dobrym i przydatnym graczem. W wielu zespołach na pewno miałby na koncie bardzo dużo minut na parkiecie. To jest teraz dla niego trudny moment, mimo, że miał za sobą bardzo dobry sezon. Teraz jest czas na decyzję.

A co myślisz o pogłoskach, według których Gortat wróci do Europy po lukratywny kontrakt?

Na powrót do Europy zawsze będzie miał czas. Myślę, że nie on sam o tym wie.

W trakcie tegorocznego Eurobasketu, oprócz Gortata, pojawi się w Polsce kilka gwiazd NBA. Czy taka impreza pomoże w promocji koszykówki? Czy koszykówka znów stanie się najbardziej popularnym sportem w naszym kraju?

Myślę, że to już trwa. Jednak przez ostatnie lata mieliśmy do czynienia z marazmem. Teraz z jednej strony brakuje niewiele, a z drugiej - bardzo dużo. Bo żeby nastąpił prawdziwy boom, to reprezentacja musi przynajmniej wyjść z grupy. Sukces reprezentacji może sprawić, że koszykówkę spotka to, co siatkówkę i piłkę ręczną.

A jak poszło w kartach?

Mam chyba większe szczęście w miłości niż w kartach (śmiech). Grałem po raz pierwszy, nie miałem o tym pojęcia. Ale było bardzo fajnie. Razem z Maćkiem Zielińskim trafiliśmy do gry z profesjonalistami. Maciek szybko zagrał all-in (wchodzę ze wszystkim) i ktoś go przebił. Ja zrobiłem to w końcówce i spotkało mnie to samo.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze