Media zza oceanu rozpisują się o śmierci ledwie 31-letniego koszykarza, Adreiana Payne’a. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że były zawodnik amerykańskiej NBA został postrzelony w poniedziałek nad ranem w Orlando na Florydzie. Biuro Szeryfa hrabstwa Orange odpowiedziało na otrzymane zgłoszenie, a 31-latek został przewieziony do pobliskiego szpitala gdzie lekarze stwierdzili jego zgon. Co ciekawe, bardzo szybko ujęto podejrzanego o dokonanie tego czynu – to 29-letni Lawrence Dority, który został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia. Nie zostało jednak podane, dlaczego Dority miałby to zrobić, ani jakie ma on powiązania z ofiarą.
Legia Warszawa zagra o mistrzostwo Polski! Szaleństwo na Bemowie
Adreian Payne nie żyje. Były zawodnik NBA został zastrzelony
Adreian Payne pochodził z Dayton w Ohio. W latach 2010-2014 był gwiazdą drużyny Uniwersytetu Michigan, a w 2014 roku został wybrany przez Atlanta Hawks w pierwszej rundzie draftu. W trakcie debiutanckiego sezonu przeniósł się do Minnesota Timberwolves, gdzie przez trzy sezony rozegrał 107 meczów. Krótko występował także w Orlando Magic.
Dramatyczne wyznanie wybitnego reprezentanta Polski. Przegrywa ze straszną chorobą
W 2018 roku trafił do Europy, gdzie grał w drużynach z Grecji, Francji, Turcji i Litwy. Z ostatniej z nich, Juventusu Uciana, odszedł w lutym tego roku. Adreian Payne nie miał łatwego dzieciństwa – w wieku 13 lat stracił matkę, a rok później zmarła jego babcia, która przejęła nad nim opiekę.