Sięgający tradycją roku 1979 masowy bieg maratoński w Warszawie na ogół odbywa się w bardzo sprzyjających warunkach, w końcu września. Tym razem było zupełnie inaczej.
W strugach deszczu triumfował 29-letni Paweł Kosek z Tych, w czasie 2:23.14 godz., tylko o 2 sek. gorszym od rekordu życiowego. Od początku biegł w czołowej grupie, która do półmetka (czyli 21.100 m) liczyła siedmiu zawodników, a na 30. kilometrze stopniała do trzech. Wkrótce potem w tyle został główny faworyt, Jakub Nowak, który ostatecznie nie ukończył biegu.
Zwycięstwo rozstrzygnęło się na ostatnich dwóch kilometrach. Paweł Kosek oderwał się od Łukasza Oskierki. Na mecie wyprzedził go o 19 sek. Trzeci był Dariusz Nożyński - 2:24.43 godz.
Wśród kobiet najszybsza okazała się Dominika Stelmach-Stawczyk z Warszawy, w czasie 2:41.56 godz. Dała się wyprzedzić jedynie siedmiu mężczyznom.
Zgodnie z tabelą nagród trzej najlepsi wśród mężczyzn wywalczyli odpowiednio: 12.000, 8.000 i 5.000 złotych. !2 tysięcy złotych przypadło też Dominice Stawczyk.42.
Maraton Warszawski rozegrany został według obowiązujących przepisów sanitarnych. Dlatego zawodnicy pobiegli w czterech turach po 250 osób, rozłożonych na dwa dni. Lwią część uczestników stanowili amatorzy, w tym nieliczni cudzoziemcy.Najsilniejszą była trzecia grupa, która wystartowała w deszczowy niedzielny poranek o godzinie 8:00. Ona uzyskała najlepsze wyniki.