Damian Czykier, rekordzista Polski na 110 m ppł

i

Autor: Paweł Skraba

Damian Czykier po rekordzie Polski na 1110 m przez płotki: - Nie stawiam sobie żadnych limitów

2022-06-14 17:35

W lutym pobił halowy rekord kraju na 60 m przez płotki (7,48 s). Od początku letniego sezonu gonił krajowy rekord na 110 m przez płotki. Udało się w piątym starcie. Damian Czykier (30 l.) przebiegł w Suwałkach ten dystans w czasie 13,25 s. Płotkarz Podlasia Białystok poprzedniego rekordzistę, Artura Nogę przebił o 0,01 s czyli o 12 cm. W tabeli sezonu 2022 zajmuje teraz drugą lokatę w Europie i dwunastą na świecie.

„Super Express”: - Czy kilka nieudanych ataków na rekord powodowało u pana zniechęcenie czy mobilizację?

D. Czykier: - Raz jedno, raz drugie. Frustracja była kilka dni wcześniej, w Chorzowie, bo tam mogłem mieć rekord Polski, ale popełniłem dużo błędów technicznych. Za to w Suwałkach zamieniła się w wielką radość. Poczułem ulgę i zapisałem kartę historii. Ten bieg był dobry technicznie.

- Ile jeszcze chciałby pan urwać ze swojego wyniku?

- Może uda się zejść w tym roku poniżej 13,20 s. A w barierę 13 sekund tez cały czas celuję, tylko do tego musi się zgrać wiele elementów. Wynik na płotkach zależy od tylu rzeczy, właściwie od „pierdnięcia muchy” mówiąc kolokwialnie.

- Co się stało, że forma jest szczytowa akurat w tym roku?

- Rok temu zmieniłem sztab trenerski. Teraz trenuję z Mikołajem Justyńskim. Zmieniła się też moja mentalność, bo ludzie pracujący ze mną nauczyli mnie mentalności zwycięzcy oraz harmonii na co dzień, gdzie musi być odpowiedni czas na życie rodzinne, na trening, na wszystko, zamiast zamknięcia się w „klatce” sportu.

- Sport jest jednak wciąż obecny w rodzinie Czykierów: ojciec piłkarz, matka koszykarka, żona specjalistka bikini fitness…

- Za dwa tygodnie spodziewamy się narodzin córki, Emilki. Na razie dobrze jej w brzuchu mamy (śmiech). Będę ją zachęcał do sportu, ale drogę życiową wybierze sobie sama. Tak jak mnie rodzice nie narzucali, że mam grać w kosza czy w piłkę.

- Jako płotkarz może się pan czuć w cieniu sprinterów biegających po płaskim…

- Nie czuję się w ich cieniu. Może dlatego, że na polskim podwórku w biegach krótkich dominuja płotkarze (śmiech) i 400-metrowcy.

- Za to w elicie światowej wyprzedzają pana głównie sprinterzy ciemnoskórzy. Ma pan kompleksy wobec nich?

- Nie mam żadnych kompleksów i nigdy nie stawiałem sobie ograniczeń. Oni mają szybkokurczliwe ścięgna, ale ja mam szybkie nogi i mądrą głowę. Dam radę. Uważam, że ich też można pokonać.

Najnowsze