Armand Duplantis

i

Autor: AP Armand Duplantis

Gwiazdor sportu dostał kufel piwa i... Co on z tym zrobił?! Ciężko uwierzyć!

2021-09-06 12:03

Piątkowy wieczór z pewnością przejdzie do historii lekkoatletyki. Wszystko za sprawą mistrza olimpijskiego i rekordzisty świata w skoku o tyczce, Armanda Duplantisa. Wybitny tyczkarz zaskoczył swoim zachowaniem kibiców na całym świecie, a także poruszył opinię publiczną – zwłaszcza w Szwecji, w której jest bohaterem rodaków.

3 września w Brukseli odbywał się kolejny w sezonie mityng Diamentowej Ligi. Z pozoru wszystko było jak zazwyczaj, niespełna 22-letni Szwed ponownie wygrał konkurs skoku o tyczce. Ustanowił nowy rekord mityngu, przeskoczył bowiem poprzeczkę zawieszoną na wysokości 6,05 m. Później podjął próbę pobicia rekordu świata, a po nieudanym skoku na 6,19 m stało się coś, czego nikt nie mógł się spodziewać. Wielki mistrz tej konkurencji podszedł do ogrodzenia, za którym znajdowali się kibice. Jeden z nich wręczył mu szklankę piwa, a Duplantis przyjął prezent i… błyskawicznie opróżnił zawartość kufla.

Wszystko zarejestrowały kamery, a nagranie stało się hitem internetu. Szwed wypił piwo duszkiem jeszcze przed przebraniem się w dres! Taki rodzaj świętowania sukcesu nie zdarza się w świecie sportu często, a zachowanie mistrza olimpijskiego z Tokio wywołało masę komentarzy. Sam tyczkarz umieścił je na swoim profilu w mediach społecznościowych, a na gorąco wyjaśnił swoją reakcję zaskoczonym dziennikarzom.

Duplantis przyznał, że był pod wpływem adrenaliny i był bardzo spragniony, przez co nie mógł się opanować. Okazało się, że piwo jest jednym z jego ulubionych napojów. - Być w Belgii i nie pić lokalnego piwa to grzech, a zimne piwo smakuje najlepiej na stadionie – mówił po zawodach szwedzkim dziennikarzom wybitny tyczkarz.

Nie przegap! Brutalne pobicie piłkarza w centrum Poznania. Zawodnik walczy o życie, okropne sceny

Opinia publiczna w Szwecji nie przyjęła zachowania mistrza z tak dużym dystansem. W kraju 22-letniego tyczkarza pojawiają się opinie, że dał on bardzo zły przykład – przede wszystkim młodzieży. Pił alkohol na obiekcie sportowym, a w czasie pandemii koronawirusa przyjął szklankę z rąk nieznanego mężczyzny, który nie nosił maseczki. Wobec tych oskarżeń sam zainteresowany postanowił zabrać głos.

- Faktycznie chyba popełniłem błąd. Zgadza się, że była to dla mnie zupełnie obca osoba. Zapytałem wprost przed przyjęciem szklanki, czy piwo jest nieruszone. Kibic potwierdził, więc je wypiłem. Cóż, od dziecka jestem bardzo impulsywny – przyznał Duplantis.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze