Tomasz Majewski (35 l.), dwukrotny mistrz olimpijski, pracował kilkanaście lat na wynik 21,95 m, a Bukowiecki przebił go jeszcze jako nastolatek! Dwudzieste urodziny wypadną 17 marca.
- W Belgradzie wykonałem to, na co pracowałem całe życie. To było pchnięcie życia. Naprawdę, nie spodziewałem się, że pobicie rekordu nastąpi tak szybko. Wciąż nie dociera do mnie, czego dokonałem - mówił "Super Expressowi" przeszczęśliwy Bukowiecki, który w stolicy Serbii zdobył pierwszy medal wielkiej imprezy seniorów.
- Startowałem już na wszystkich najważniejszych imprezach, ale do tej pory nie mogłem do końca pokazać tego, na co mnie stać - dodał Konrad.
Bukowiecki przyciąga złoto. W Belgradzie mieszkał w hotelu razem z Piotrem Liskiem (25 l.), halowym mistrzem Europy w skoku o tyczce, a ostatnie dni przed HME spędził w Katarze z Marcinem Lewandowskim (29 l.), triumfatorem biegu na 1500 m.
- Widocznie pobyt ze mną przynosi szczęście - żartował Bukowiecki, zamykając tym samym usta krytykom, którzy jeszcze pod koniec ubiegłego roku zarzucali mu stosowanie dopingu (znaleziona substancja była jedynie podobna do zabronionej, skończyło się naganą).
- Spokojnie mogłem spojrzeć w lustro, mając świadomość, że nie zrobiłem niczego złego. Wymazałem to już z głowy. Teraz skupiam się tylko na sporcie. Między moimi dwoma najlepszymi wynikami w karierze jest jednak przepaść (poprzedni rekord to 21,17 m - red.). Muszę ustabilizować formę i regularnie rzucać powyżej 21 metrów - dodał mistrz Europy.