To będą czwarte HME w karierze Bukowieckiego. Jego najlepszym wynikiem było oczywiście złoto w Belgradzie w 2017 roku, kiedy to pchnął kulę na rewelacyjne 21,97 m. i ustanowił nowy rekord Polski (bijąc Tomasza Majewskiego).
Konrad Bukowiecki waży 150 kg. I wierzy, że to mu pomoże
Bukowiecki ostatnio mocno przybrał na wadzę. Jak przyznaje, na czczo waży 148,5 kg, a w ciągu dnia nawet 150! Przytył jednak nie dlatego, że nagle zaczął pozwalać sobie na znaczniej więcej. Wręcz przeciwnie, była to zaplanowana akcja. Większa waga oznacza bowiem więcej siły.
- Jestem wolny w kole, ale dzięki temu, że przybrałem na wadze, mogę większą moc przekazać w kulę, w momencie wypchnięcia. Jak widać po wynikach, to procentuje – powiedział polski młociarz, cytowany przez pzla.pl.
W niedzielnym konkursie Bukowiecki nie będzie faworytem do medalu, ale nie zamierza się poddawać. Uważa, że najdalej rzucającemu Włochowi Leonardo Fabbriemu można rzucić wyzwanie.
- Myślę, że Leo, chociaż na ten moment nie jest w swojej życiowej formie, to i tak nieważne jak pcha, to uzyskuje niemal zawsze wyniki na poziomie blisko 22 metrów – mówi Bukowiecki, który jednak raz już pokonał w tym roku Fabbriego. Było to na Orlen Cup w Łodzi.
- Moje zwycięstwo nad nim w Łodzi pokazuje, że Leo nie jest nie do pokonania. Zresztą pchnięcie kulą, w ogóle lekkoatletyka, jest wymierna. Po prostu – kto tutaj w Apeldoorn będzie pchał dalej, ten wygra - kończy Bukowiecki.
Natalia Kaczmarek i Konrad Bukowiecki wzięli ślub! Tak się poznali, oto historia ich miłości