W okresie pandemii okres wielkanocny często spędzałem na zgrupowaniach zagranicą – mówi kulomiot Wojciech Nowicki (34 l.). - Na szczęście mamy to już za sobą i teraz będą prawdziwe święta. Żona ma wolne od pracy w szpitalu, ja od treningów, do tego dzieciaki i najbliższa rodzina. Bardzo mi ich brakuje w ostatnim czasie, więc cieszę się, że się wreszcie uda trochę czasu spędzić z rodziną. No ale czekam też na świąteczne posiłki rzecz jasna. Jajka pod wszystkimi postaciami chętnie przyjmę – puszcza oko.
Na niedzielne śniadanie nie zdąży niestety Piotr Lisek (31 l.). Tyczkarz cały pierwszy dzień świąt będzie w podróży.
- Wracam ze zgrupowana, więc świętować będę dzień później. Wpadnę do domu prosto na śmigus-dyngus! Tęsknię już za moją rodzinką, więc cieszę się, że po ciężkim zgrupowaniu będzie chwila odpoczynku. Świąteczny stół? To Wielkanoc, więc najlepsze są jaja rzecz jasna! - uśmiecha się Lisek.
Lekkoatleci przygotowują się do Wielkanocy
Nasze sprinterki, Iga Baumgart-Witan (34 l.) i Justyna Święty-Ersetic (31 l.) już od kilku dni szaleją w kuchni. To ma być pyszna Wielkanoc. - Nie mogę się doczekać świątecznej sałatki, takiej typowej polskiej, jak jest w każdym polskim domu. Fajnie, że w tym biegu będzie można spotkać się z rodziną i nadrobić trochę zaległości – podkreśla Baumgart-Witan. - Na pierwszy ogień chyba sałatka i sernik. Wiadomo, coś słodkiego Święty musi upiec. Święta spędzimy z mężem i rodziną u nas w domu – dodaje Święty-Ersetic.
Bardzo ważne zadanie przed Wielkanocą ma Maria Andrejczyk (27 l.). - W przygotowaniach do Świat Wielkanocy to ja zawsze odpowiadam za malowanie pisanek. W moim domu tradycją jest oranżada ze skrzynki, a w połączeniu z sałatką warzywną- tzw "kaczy żer" przepisu mojej mamy, jest to duet nie do zastąpienia. Bez tego świąt nie ma – podkreśla Andrejczyk.