- 540 koni? Przecież to zdecydowanie za mało! Potrzebuje przynajmniej 800! W końcu biegam na 800 m - śmieje się Lewandowski, który na swoim profilu na Facebooku zamieścił ogłoszenie i poszukuje nowego właściciela dla swojego cacka.
Marcina w Policach, gdzie mieszka, łatwo zauważyć. Po ulicach porusza się mustangiem. Ryk silnika słychać z daleka. - Ten ryk prawie 5-litrowego silnika kocham najbardziej. Dlatego często jeżdżę na dużych obrotach żeby buczał. Nie jeżdżę szybko, ale uwielbiam to depnięcie!
- Auto ma przyśpieszenie! - wyjaśnia Lewandowski, który swojego mustanga ściągnął do Polski w 2013 roku. - Bardzo o niego dbam. Zrobiłem tuning silnika, a w środku wygląda prawie jak nówka. Trochę żal mi się z nim rozstawać, ale czas na nowe zakupy - mówi zawodnik, który wycenia mustanga na 72 tysiące złotych.
- Rodzina, lekkoatletyka i mustangi - to największe miłości mojego życia - śmieje się Lewandowski.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin