Halowe mistrzostwa Europy w Toruniu to w swojej kategorii najważniejsze impreza lekkoatletyczna na Starym Kontynencie. Nic dziwnego, że ze szczególnym utęsknieniem czekali na nią wszyscy polscy sportowcy, dla których to szansa zaistnienia na własnym terenie. Wśród nich znajdował się oczywiście znakomity biegacz Marcin Lewandowski. Polak celował w najwyższą lokatę, jednak gdy już stanął w szranki z rywalami okazało się, że jeden z nich prezentuje się szczególnie dobrze - to był Norweg Jakob Ingebrigtsen.
Kolejne informacje o stanie zdrowia Fabio Jakobsena - ZDJĘCIA
Ostatecznie Lewandowski dobiegł do mety jako drugi, ale wielka radość nadeszła kilkanaście minut po zakończeniu zawodów. Jakob Ingebrigtsen został bowiem zdyskwalifikowany za przepychankę przy starcie z innym z reprezentantów Polski, Michałem Rozmysem. Sędziowie byli bezlitośni - zawodnik ze Skandynawii musiał posypać głowę popiołem, a dzięki temu złoto trafiło na konto Marcina Lewandowskiego.
Zobacz jak Justyna Święty-Ersetic pobiła rekord Polski. „Mam formę życia” [WIDEO]
To koniec wielkich emocji związanych z halowymi mistrzostwami Europy w Toruniu. Emocje będą trwały nadal podczas nadchodzącego weekendu i obyśmy mogli się cieszyć z kolejnych sukcesów Polaków!