Kibice lekkoatletyki wierzą, że zobaczą Andrejczyk wracającą do takiej dyspozycji, jaką prezentowała cztery lata temu podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Centymetrów zabrakło jej wtedy do medalu. Polska w rzucie oszczepem nigdy nie była potęgą. Jedyny medal na igrzyskach olimpijskich zdobyli Maria Kwaśniewska w 1936 roku i Janusz Sidło w 1956 roku. Nadzieje na sukces w tej dyscyplinie odżyły sześćdziesiąt lat później, a rozbudziła je właśnie Andrejczyk. Do medalu zabrakło niewiele. Polka przegrała brąz o trzy centymetry. Dla Andrejczyk był to jednak pierwszy start na tak wielkiej imprezie. Potem zawodniczka długo leczyła zmęczeniowe pęknięcie kości barku.
Maria Andrejczyk o NAGIEJ sesji: Na takie rzeczy przyjdzie jeszcze czas. Teraz najważniejszy jest...
Teraz wszystko wraca na właściwe tory sportowe i zdrowotne, a i w życiu prywatnym nie brakuje urodziwej oszczepniczce szczęśliwych chwil. Zdjęcie gorącego całusa z chłopakiem Maria opatrzyła podpisem „Hello, you fool, I love you” (Cześć głuptasie, kocham cię) – czyli wersem otwierającym przebój „Joyride” szwedzkiej grupy Roxette.