Poprzedni sezon był w wykonaniu Andrejczyk bardzo dobry. Do historii przeszedł m.in. jej rzut na 71,40 m, co daje jej trzecie miejsce w historycznej klasyfikacji żeńskiego rzutu oszczepem. Niestety, 26-latka od dłuższego czasu narzeka na zdrowie i w olimpijskim roku także zmagała się z problemami. Mimo to, pojechała na igrzyska w Tokio jako faworytka, a ostatecznie wywalczyła srebrny medal. Ten, podobnie jak kibicom, przyniósł jej mnóstwo radości. W końcu już pięć lat wcześniej w Rio była blisko spełnienia marzeń, gdy przegrała olimpijskie podium z legendarną Barborą Spotakovą o 2 centymetry. Przygotowania do tokijskiej imprezy były pełne wzlotów i upadków, ale zakończyły się sukcesem. Wydawało się, że współpraca lekkoatletki z trenerem Karolem Sikorskim przebiega bez zarzutu, jednak tuz przed startem sezonu 2022 Andrejczyk zszokowała kibiców.
Maria Andrejczyk cieszy się dużą sympatią kibiców:
Andrejczyk podjęła odważną decyzję tuż przed startem sezonu
Już 15 lipca rozpoczną się tegoroczne mistrzostwa świata, jednak na niespełna trzy miesiące przed tą imprezą najlepsza polska oszczepniczka poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o ogromnej zmianie. Rozstała się z prowadzącym ją przez 14 lat trenerem! To właśnie Sikorski doprowadził ją do wicemistrzostwa olimpijskiego, jednak był to ich ostatni wspólny sukces.
Maraton w Bostonie. Kenijczycy rozbili bank
"Każdy rok, każdy sezon niesie ze sobą zmiany. Z początkiem kwietnia wspólna, trwająca 14 lat współpraca moja i trenera Karola Sikorskiego dobiegła końca" - ogłosiła Andrejczyk. "Chcę serdecznie podziękować trenerowi za wszystkie sezony i wspólne wspinanie się na światowy TOP. To był niesamowity etap kariery. Zawsze będę wdzięczna za wiedzę i doświadczenie jakie zebrałam rozpoczynając przygodę ze sportem pod okiem trenera" - przyznała lekkoatletka z Suwałk.
"Mam największą świadomość tego, że taki moment na zmiany pod żadnym względem nie jest optymalny, ale wszyscy dobrze wiemy, że w życiu nic nigdy nie dzieje się we właściwym czasie. Przede mną nowe- jestem ciekawa, szczęśliwa i podekscytowana swoim nowym rozdziałem w karierze [pisownia oryginalna - przyp.red.]" - zakończyła wicemistrzyni olimpijska z Tokio.
Jej nowym trenerem będzie Petteri Piironen. Fin ma 45 lat, ale w zawodzie pracuje już od dwóch dekad. Jest jednym z wykładowców w instytucie w Kuortane, który dla oszczepników jest czymś szczególnym. Na koncie ma m.in. złoty i srebrny medal mistrzostw świata z 2015 roku, gdy prowadził Juliusa Yego i Ihaba El-Sayeda Abdelrahmana. Później skupił się na pracy w ojczyźnie, jednak nie był w stanie odmówić propozycji Andrejczyk.