Świetny, najlepszy w roku Paweł Fajdek (82,47). Najdalszy rzut w sezonie na zakończenie kariery Tomasza Majewskiego (ponad 21 metrów). To wszystko zeszło na dalszy plan, gdy do koła weszła Anita Włodarczyk. Z każdym rzutem młot latał dalej, z każdym mistrzyni nakręcała się jeszcze bardziej. W końcu - w czwartej próbie - posłała młot najdalej w historii lekkoatletyki. 82.98 metra. Zaledwie dwa centymetry od magicznej granicy 83 metrów. Anita miażdży rywalki bardziej od Kłobukowskiej, Krzesińskiej czy Szewińskiej. Polska lekkoatletka wszech czasów?!
- Weszłam, rzuciłam. To prezent dla Majewskiego. Najlepszy prezent na świecie. Dotrzymałam słowa. Boję się dalej mówić, bo się spełnia. O rekordzie przy polskich kibicach marzyłam. Dziękuję za to, że jesteście - powiedziała. Tak zakończyła - jak sama mówi - najlepszy sezon w karierze.