Fiodorow - olimpijka z Londynu i Rio de Janeiro bardzo szybko udowodniła wysoką dyspozycję. Już w pierwszej próbie rzuciła 73,39m, co dało jej awans do konkursu finałowego. Minimum wynosiło 72 metry, więc Polka zapewniła sobie udział w finale ze sporym zapasem.
- Mistrzostwa świata zaczęły się dla mnie dobrze. Jestem zadowolona z występu w eliminacjach, ale szybko o tym zapominam. Liczy się tylko finał. Nowy dzień, nowe rozdanie i walka o medale. Jestem dobrze nastawiona, więc liczę na 6 dobrych rzutów! – mówiła po piątkowych eliminacjach Joanna Fiodorow. – Przed przyjazdem do Doha byłam nieco przerażona pogodą. Ale muszę przyznać, że na stadionie panują fajne warunki. Jest 25 stopni i może czuć czasem powiew z dmuchaw, ale mi to kompletnie nie przeszkadza. Finał rzutu młotem rozpocznie się w sobotę o godzinie 18.25 czasu polskiego.
Na eliminacjach swój udział w MŚ Doha 2019 zakończyła też biegaczka na 3000 metrów z przeszkodami, Alicja Konieczek. Innym Polakom poszło dziś lepiej niż jej i Malwinie Kopron. Anna Sabat znalazła się na liście biegaczek na 800 metrów, które dostały się do kolejnej rundy. Gładko do finału weszła także Kamila Lićwinko, która w drugiej próbie pokonała wysokość 1,94 metra, który był wymagany do znalezienia się w walce o medale.
Ostatni z Biało-czerwonych startował płotkarz Patryk Dobek, który pewnie awansował ze swojego biegu eliminacyjnego do półfinału. Kolejne starty reprezentantów Polski już w sobotę!