Tak lekkoatleci spędzą święta Bożego Narodzenia
Konrad Bukowiecki i Natalia Kaczmarek to najbardziej znana para polskiej lekkiej atletyki. W przyszłym roku biorą ślub.
- Święta w tym roku spędzamy w rodzinnych stronach Natalii. To będą naprawdę duże święta, bo spora część mojej i jej rodziny się spotka. Bardzo się z tego cieszę – mówi Konrad Bukowiecki, zawodnik InPost Team. – Przyznam szczerze, że nie jestem jakiś wielkim fanem bożonarodzeniowych potraw. Ale cieszę się, bo Natalia pochodzi z innej części Polski, więc tam spodziewam się innego jedzenia. Najbardziej lubię, że święta są dla nas chwilą spokoju i luzu. Można odpocząć od codzienności i spotkać się z bliskimi. I to jest najfajniejsze. Zazwyczaj robię sobie dwa ni przerwy od treningów i odpoczywam – dodaje Bukowiecki.
Sprinterka Iga Baumgart-Witan spędzi tegoroczną wigilię u teściów.
- To będzie duża wigilia – cieszy się Iga. - Andrzej ma dużą rodzinę, zapowiada się ponad 30 osób przy wigilijnym stole. Drugi dzień świąt spędzamy u moich rodziców z kolei. Wtedy też obchodzimy drugą rocznicę ślubu. Najbardziej czekam na… dekorowanie domu, ozdabianie choinki i pieczenie ciast! Uwielbiam karpia, zwłaszcza tego przygotowanego przez tatę. Z kolei mama robi najlepsze pierogi! Kocham też barszcz – dodaje.
Kolejna z „Aniołków”, Justyna Święty Ersetic, czeka na klasyczne, rodzinne święta.
To dla mnie przerywnik od ciężkich treningów w okresie przygotowawczym do najważniejszego sezonu – sezonu olimpijskiego. To takie zaznanie odpoczynku, spokoju w gronie najbliższych. To będzie krótki reset bo zaraz po świętach zgrupowania. Ja, jak zwykle klasycznie, najbardziej czekam na barszcz z uszkami, bo go uwielbiam. Jem go właściwie raz do roku. Do tego sama zrobię krokiety i będzie pysznie! Przygotowałam też ciasta i pierniczki. Pierniki zrobiłam szybciej, będzie też sernik pistacjowy i muffunki świąteczne. Ja zawsze zadbam o tę słodką stronę świąt – dodaje Święty-Ersetic.
Dla Małogorzaty Hołub Kowalik będą to pierwsze święta z dzieckiem. Wspomina, że gdy była malutka, to marzyła o zegarku elektronicznym, bo… długo zajmowało jej odczytanie godziny ze wskazówek. – Dostałam go wreszcie i byłam szczęśliwa. Niestety, już następnego dnia wyszłam na dwór bawić się w śniegu, a zegarek nie był wodoodporny i się zepsuł. Płakałam po nim cały miesiąc – mówi Hołub-Kowalik. - Nie mogę się doczekać tych świąt. Spędzam bardzo dużo czasu na zgrupowaniach w Polsce i zagranicą, więc przyjazd do domu jest jak święto. Lubię angażować się w święta. Może osobiście nie gotuję, ale ubieram choinkę, sprzątam, czy robię zakupy świąteczne. Tradycyjnie moimi ulubionymi potrawami na stole wigilijnym jest kutia i barszcz z uszkami.