Paweł Fajdek przebojem wdarł się na młociarski szczyt. Dość niespodziewanie jako młody zawodnik zaczął rozdawać karty w stawce. Trochę przez niego w odstawkę poszedł Szymon Ziółkowski - mistrz sprzed lat. W materiale programu "Dzień Dobry TVN" przedstawiono fakty, o jakich fani nigdy nie słyszeli. Okazało się bowiem, że Ziółkowski początkowo nie mógł przeżyć tego, że Fajdek zajął jego miejsce w sposób tak łatwy i naturalny. - Zacząłem rzucać młotem, zanim się Paweł urodził, to co on miał tutaj do gadania w ogóle w tej kwestii, nic - skomentował Ziółkowski, ale to nie było wszystko. Użył całkiem mocnych słów w odniesieniu do sytuacji sprzed lat.
Konflikt Fajdka i Ziółkowskiego
Ziółkowski szczególnie mocno przeżył mistrzostwa świata 2013. Podczas zawodów w Moskwie nie wszedł on do finału, a następca wywalczył złoty medal. - Było to trochę jak mokrą szmatą dostać, bo kiedy gówniarzeria takie rzeczy robi doświadczonemu zawodnikowi na imprezie typu mistrzostwa świata, no to nie jest nic przyjemnego, no ale taki jest sport - wyjaśnił Szymon Ziółkowski, który po rozbracie ze sportem szukał szczęścia choćby w polityce.
Tymczasem Fajdek też odczuwał niechęć starszego młociarza. - To nie było kolorowane, nie zawsze był życzliwy, uszczypliwy był bardzo często. Po prostu mnie nie lubił, bo byłem i bezczelny, i wygadany, wyszczekany - przyznał po latach.
Narodziła się przyjaźń
Po latach obaj śmieją się z tych wydarzeń. Dzisiaj łączą ich przyjacielskie relacje, co potwierdza, że nie ma takiej sytuacji, w której nie da się nie wypracować porozumienia. - Wiedziałem, że będę potrzebował pomocy czy wsparcia. W tym wieku nie potrzebuję kata, który będzie mi rozkazywał, bo ja się na to nie zgodzę. Szymon doskonale o tym wie - powiedział Fajdek na temat współpracy ze starszym kolegą po fachu.
- Nawet bardziej, bo ja częściej widzę Szymona, czy spędzam z nim czas niż z własną żoną, on pewnie ma teraz to samo - śmiał się na temat relacji "starego, dobrego małżeństwa" Fajdek.