- Mocno i bez kontuzji przetrenowałam okres zimowy. Jeszcze kilka dni przed odlotem do Pekinu miałam po dwa treningi dziennie - powiedziała "Super Expressowi" najlepsza młociarka świata.
Przewaga ponad 5 metrów, jaką ma w br. nad kolejną rywalką, Niemką Betty Heidler, to prawdziwa przepaść. Mogłaby zdekoncentrować każdego. Ale nie ją. Wczoraj w porannych eliminacjach uzyskała najlepszy wynik. Już w pierwszej próbie rzuciła 75,01 m. Wyprzedziła Francuzkę Tavernier - 74,39. Najgroźniejsza rywalka, Niemka Heidler, zaliczyła 70,60 m (9. lokata). Odpadły Malwina Kopron i Joanna Fiodorow.
MŚ w lekkiej atletyce. Anita Włodarczyk: Spróbowałam ryżu, nawet smakowało! [WIDEO]
- Zadowolona jestem z siebie w stu procentach - stwierdziła rekordzistka świata. - Co prawda w nocy się przebudziłam i długo nie mogłam zasnąć, ale przed startem nie czułam stresu. Zjadłam rano jak zwykle cztery jajka na twardo, a od początku pobytu doszłam do dwudziestu pięciu. Chciałabym zdobyć złoty medal i sprawić radość kibicom.