- Nie wypadało mi nie przywieźć złotego medalu - przyznała uszczęśliwiona, choć zmęczona Anita, która w noc po zdobyciu mistrzostwa świata spała tylko dwie godziny. - W kończącym się sezonie mam jeszcze motywację, by powalczyć o poprawienie własnego rekordu świata - dodała Włodarczyk.
Anita Włodarczyk w Pekinie: Niedosyt pozostał. Powalczę o rekord świata!
Fajdek zapowiada z kolei, że jego kariera nabierze dalszego rozpędu. - Cały czas chcę iść do przodu, w przygotowaniach do igrzysk w Rio nie będzie większych zmian. Rekord świata? Wszystko w swoim czasie. Strasznie lubię wygrywać - zapewnia Paweł, który cieszy się, że po fatalnym chińskim jedzeniu będzie mógł wrócić do polskiej kuchni. - Teraz zadowolę się dobrą zupą, której nie jadłem od 12 dni - skwitował.