Reprezentanci Polski na ME w lekkoatletyce zdobyli łącznie dwanaście medali. Połowa z nich była koloru złotego. Do tego biało-czerwoni dorzucili pięć krążków srebrnych i jeden brązowy. Zwycięstwo w klasyfikacji medalowej tak wielkiej imprezy to historyczny sukces polskiego sportu i naszym przedstawicielom w Amsterdamie należą się za to brawa i ukłony. Kolejne miejsca w zestawieniu zajęli Niemcy i Wielka Brytania.
Nic więc dziwnego, że po powrocie do ojczyzny sportowcy zostali przyjęci z należnymi honorami. Lekkoatleci udali się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na spotkanie z panią premier Beatą Szydło i ministrem sportu Witoldem Bańką. - Jesteśmy z was dumni i wam dziękujemy. Lekkoatletyka jest królową sportu, a wy jesteście królami lekkoatletyki - powiedziała do medalistów szefowa rządu. Sportowcy skupili się na obietnicach. Złoty medalista ME w skoku o tyczce Robert Sobera powiedział otwarcie: - Nie boimy się i do Rio de Janeiro jedziemy po medale.
Wspólne zdjęcie premier @BeataSzydlo i ministera @MSiT_GOV_PL @WitoldBanka z medalistami #ECH2016 #Amsterdam2016 pic.twitter.com/bLpaLV6VG2
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 11 lipca 2016