U kilkorga Polaków najwyraźniej czuć było „schodzące napięcie” po długim sezonie i po upływie czterech tygodni od jego szczytu czyli bardzo dla nas udanych ME w Berlinie. Najwyższe, drugie lokaty zajęli Anita Włodarczyk w rzucie młotem i Marcin Lewandowski w biegu na 1500 m. Każde z nich wywalczyło nagrodę 15 tys. dolarów.
Anita od porażek zaczynała sezon 2018 i porażką go zakończyła. Po czterech tygodniach od startu w Berlinie i bez spinania się rzuciła młotem 73,45 m przegrywając o 2,01 m z DeAnną Price z USA. Kończy jednak sezon z najlepszym wynikiem na świecie w br. (79,59 m), tytułem mistrzyni Europy i zwycięstwem w cyklu IAAF Hammer Challenge.
Natomiast Marcin Lewandowski w dość wolnym biegu raz jeszcze popisał się świetnym tempem w końcówce. W czasie 3.40,42 min. przegrał tylko z mistrzem świata, Kenijczykiem Manangoiem, a wyprzedził Norwega Jakoba Ingebrigtsena, z którym minimalnie przegrał w finale ME.
Trzecie miejsce w kuli zajął Michał Haratyk podtrzymując serię konkursów z wynikiem ponad 21 m. Jego odległość 21,36 m była czwartą w gronie rywali, ale bardzo pogmatwany regulamin Pucharu dał mu miejsce na podium i 10 tys. USD nagrody.
Królową polowania na kasę została Kolumbijka Caterine Ibarguen – dzięki zwycięstwom w skoku w dal i trojskoku wygrała 60 tys. dolarów. Natomiast aż trzy sukcesy zaliczyła kontrowersyjna Caster Semenya z RPA – pierwsza na 800 m (ze znakomitym wynikiem 1.54,77 min.) oraz druga na 400 m i w sztafecie mieszanej 4x400 m.
W klasyfikacji generalnej Europa była tylko przez chwile na prowadzeniu. W skomplikowanej punktacji reprezentacja obu Ameryk zdobyła Puchar z dorobkiem 262 pkt, przed Europą – 233, Azją i Oceanią – 188 oraz Afryką – 142.