Cała historia wyszła na jaw za sprawą Michała Kozłowskiego z NOWA TV. Wysłannik telewizji codziennie nagrywa vlog prosto z Londynu "Skok na Londyn, czyli vlog 5 o'clock". W jednym z odcinków przedstawił historię wielkiego serca Pawła Skraby. Reporter "Super Expressu" zdobył się na gest i pożyczył jednej z polskich zawodniczek 50 funtów. Dopiero wczoraj panowie zdradzili, której z naszych reprezentantek organizatorzy sprawili psikusa i utrudnili dojazd ze stadionu do hotelu.
Poszkodowaną przez dziwny rozkład odjazdu autobusów dla sportowców okazała się Joanna Fiodorow. Nasza młociarka w poniedziałek zajęła szóste miejsce w finałowym konkursie, ale gdyby nie pomoc Pawła Skraby, mogłoby być znacznie gorzej. Zmęczona musiałaby bowiem czekać przez kilka godzin na pojazd od organizatorów, a tak, mając 50 funtów w kieszeni wróciła do pokoju wygodną taksówką. - Kawałek spacerku, doszliśmy do pubu, żeby ktoś mógł tę taksówkę zamówić. Takim cudem wróciłam znacznie wcześniej. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. W życiu nie spodziewałam się, że trzeba będzie czekać cztery godziny na autobus. No i, że dziennikarz pożyczył mi hajs! Który swoją drogą cały czas jestem winna - skomentowała roześmiana Fiodorow.