Amerykanki były faworytkami do złotego medalu w sztafecie 4x100 m. Totalnie zawaliły jednak bieg eliminacyjny! Biegnąca na drugiej zmianie Allyson Felix potknęła się i nie przekazała pałeczki English Gardner. Dopiero po kilku sekundach udało im się ruszyć dalej, ale było już za późno. Na metę dobiegły jako ostatnie i straciły szanse na medal. Przynajmniej tak się wydawało.
Amerykanki złożyły odwołanie, a sędziowie je uznali! Felix stwierdziła, że Brazylijka uderzyła ją w udo, ale na żadnej z powtórek tego nie widać. Raczej sama straciła równowagę. Arbitrzy przyznali jej jednak rację i wyrzucili reprezentantki kraju gospodarza igrzysk z zawodów. Przy okazji dyskwalifikację dostały również biegaczki z Kazachstanu. Jedna z nich przekroczyła linię zmiany. Sprinterki z USA pobiegną jeszcze raz, same. Żeby zakwalifikować się do finału potrzebują przebić czas 42.70 s.
To kolejna, bardzo kontrowersyjna decyzja sędziów. Wystarczy choćby przypomnieć wydarzenia z toru kolarskiego. W keirinie nasz Damian Zieliński został pozbawiony medalu, gdyż arbitrzy nie zdyskwalifikowali trzech uczestników finału. Zupełnie zignorowali przepisy.