Rio 2016. Michał Kubiak po KLĘSCE z USA: Nie pytajcie mnie teraz o Antigę!

- Amerykanie okazali się mocniejsi mentalnie?
Michał Kubiak: - Czy ja wiem, czy byli mocniejsi mentalnie? Jak się wygrywa, to każdy jest mocny mentalnie. Te głosy, że są silni psychicznie to otoczka zbudowana przez media i oni też ją kreują. Mają swoje słabości, ale my nie potrafiliśmy ich wykorzystać.

- A waszą słabością była zagrywka. Kiepsko serwowaliście.
- Tak i to niestety nie tylko w tym meczu. Przez cały turniej były z tym problemy.

- Przed igrzyskami zapowiadałeś, że jedziecie po złoto. Teraz po takiej klęsce spadnie na ciebie przez te szumne zapowiedzi krytyka.
- Nie interesuje mnie, co mówą o mnie inni ludzie. Wiem, że zostawiłem całe serce na boisku. Dałem wszystko to co miałem. A to, że ktoś był ode mnie lepszy, to tylko motywacja do dalszej pracy. Na pewno znajdą się teraz miliony ekspertów, którzy będą mówić, co zrobiliśmy źle i co było nie tak. Ale mam to głęboko... w głębokim poważaniu.

- Za cztery lata, w czasie igrzysk w Tokio, będziesz miał 32 lata. To wciąż dobry wiek dla siatkarza.
- Oczywiście, że tak. Teraz przez dwa lata mam grać w Japonii (drużyna Panasonic Panthers, red). Może nawet spędzę tam cztery lata. Wierzę, że ta Japonia będzie dla mnie szczęśliwa.

- Antiga z wami zostanie?
- Nie pytajcie mnie teraz o takie rzeczy. To nie jest dobry moment na to. Wszyscy mają rozgrzane głowy i ktoś może powiedzieć jakąś głupotę, której potem będzie żałował. My i nasz sztab zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby być w optymalnej formie. I uważam, że ta forma była. Po prostu zabrakło nam jakości, żeby pokonać Amerykanów.

- Po raz czwarty z rzędu polscy siatkarze odpadli z turnieju olimpijskiego w ćwierćfinale...
- Tak, nie udało nam się, tak jak naszym poprzednikom. Trzeba kiedyś w końcu tę klątwę przełamać. Musimy pracować, pracować i jeszcze raz pracować. I tyle.