Mistrzyni Europy w biegu na 400 Justyna Święty Ersetić (28 l.) w wielkanocną niedzielę wylatuje na zgrupowanie na Teneryfie.
- Święta tak naprawdę spędzę w samolocie, bo dokładnie czwartego kwietnia wylatuję na zgrupowanie na Teneryfę… - mówi z lekkim smutkiem sprinterka z Raciborza. - W związku z tym Wielkanoc trzeba było trochę przyśpieszyć, z rodziną spotkać się w sobotę. Razem z mężem odwiedzimy rodziców. Na wielkie przygotowania świąteczne nie było czasu. Jak zawsze zajęłam się przygotowaniem słodkości. Klasycznie upiekłam sernik. Zamierzam kawałek wziąć do samolotu (śmiech).
W Kenii trenuje brązowy medalista MŚ i wicemistrz Europy na dystansie 1500 m Marcin Lewandowski (m. in. z Adamem Kszczotem i Angelika Cichocką).
- Pogoda w Kenii jest fantastyczna, jesteśmy jeszcze przed porą deszczową, więc korzystamy z doskonałych warunków do biegania. Miejscowi rolnicy płaczą, bo nie ma deszczu, a my się cieszymy, że warunki do treningu są idealne - mówi "Super Expressowi" 34-letni średniodystansowiec. - Święta z pewnością będą inne niż te w Polsce. Spędzimy je siedząc przy kominku w naszym domku i będziemy wcinali jajka. Tutaj jest taka słynna potrawa: jajka z curry. Lubię je, ale jednak nie będą to dania wielkanocne zrobione przez moją żonę czy mamę czy teściową w Policach, gdzie mieszkam. Nie ma co ukrywać, będę tęsknił za polską kuchnią. Nie przepadam za tutejszym jedzeniem. Wielkanoc kojarzy mi się z jajkami, sałatką jarzynową i... pierogami. Uwielbiam pierogi, choć może to nie jest tradycyjne danie na święta wielkanocne. Najbardziej brakuje mi jednak świąt z rodziną. Ale takie życie sportowca. Świat nie będzie czekał. Trzeba zasuwać i zdobywać medale.
Oszczepnik Marcin Krukowski (29 l.) przebywa na obozie w Beleku w Turcji.
- Pandemia znacznie utrudnia wyjazdy, więc skoro się udało, to będziemy tu trenować prawie 40 dni - deklaruje rekordzista Polski. - To dla nas bardzo ważny moment przygotowań, więc korzystamy z możliwości treningów. Szkoda, że nie spędzę Wielkanocy z rodziną, tęsknię za żoną i dzieckiem, ale nie ma o ukrywać - takie jest życie sportowca. Jestem do tego przyzwyczajony. W niedzielę porozmawiamy przez komunikator internetowy, złożymy sobie życzenia, zjemy symboliczne jajko. Święta spędzę ze zgraną paczką miotaczy. Każdy posiłek spożywamy tu razem i spędzamy każdą wolną chwilę, więc tak samo będzie w Wielkanoc. Będę tęsknił za polskim żurkiem. Uwielbiam go, a nawet najlepsze tureckie jedzenie nie zastąpi polskiego.
Z tego grona tylko oszczepniczka Maria Andrejczyk (25 l.) pozostaje w kraju:
- Misja Święta rozpoczęta. W przygotowaniach do świąt Wielkanocy to ja zawsze odpowiadam za malowanie pisanek - melduje rekordzistka kraju. - W moim domu tradycją jest... oranżada ze skrzynki, która tworzy duet nie do zastąpienia w połączeniu z sałatką warzywną, tak zwanym "kaczym żerem" według przepisu mojej mamy. Bez tego świąt nie ma.
.