Po igrzyskach w Tokio, gdzie Polka odpadła w półfinale biegu na 800 metrów, Jóźwik planowała starty w najważniejszych tegorocznych imprezach – mistrzostwach świata w Oregon i mistrzostwach Europy w Monachium. Niestety pech znów nie opuścił biegaczki z Wałbrzycha. - Podczas zgrupowania w Kenii doznałam kontuzji zapalenia ścięgna Achillesa – mówi Jóźwik w rozmowie z portalem Sportowefakty.pl - Przez pierwsze dwa tygodnie próbowałam robić treningi zastępcze, ale po powrocie do Polski okazało się, że kontuzja jest poważniejsza niż myślałam. Wypadłam z treningów na 5-6 tygodni, a to przekreśliło moje szanse nie tylko na starty w sezonie zimowym, ale także wypełnienie minimum na tegoroczne mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata -dodaje. Minima można zdobywać tylko do końca czerwca, co praktycznie pozbawia lekkoatletkę szans startu w Oregon (15-24 lipca), a także w Monachium (15-21 sierpnia.)
Kolejny ukraiński sportowiec oddał życie za swoją ojczyznę. Był medalistą mistrzostw Europy
Co dalej z karierą niespełna 31-letniej biegaczki? - Ja się nie poddaję - to nie w moim stylu. Jednak w moim przypadku organizm lubi często płatać mi figle, co niestety nie wpływa na mnie motywująco. Jeszcze nie kończę kariery – deklaruje Jóźwik. Biegaczka ma w swoim dorobku brązowy medal ME na otwartym stadionie w Zurychu (2014), a także dwa medale halowych mistrzostw Europy.
Maria Andrejczyk zmieniła się przed sezonem 2022. Nowy świat w jej oczach