Zawodnik InPost Team w wielkim stylu zakończył sezon, zdobywając złoty medal mistrzostw Europy z najlepszym w tym roku wynikiem na świecie – 82 metry. Teraz może otrzymać bardzo prestiżową nagrodę, jakim byłby tytuł europejskiego lekkoatlety roku.
– Jestem bardzo dumny z tej nominacji i cieszę się, że znalazłem się w tak doskonałym gronie. Każdy medal, każdy dobry rzut, ale też każda nagroda motywuje mnie do dalszej pracy. Dziękuję za nominację i za wszystkie głosy – mówi Nowicki.
Wśród rywali polskiego młociarza do tej prestiżowej nagrody są Lamont Marcell Jacobs (Włochy, bieg na 100 metrów), Jake Wightman (Wielka Brytania, biegi na 800 i 1500 metrów), Jakob Ingebrigtsen (Norwegia, bieg na 1500 i 5000 metrów), Kristjan Ceh (Słowenia, rzut dyskiem), Armand Duplantis (Szwecja, skok o tyczce), Miltiadis Tentoglou (Grecja, skok w dal), Gianmarco Tamberi (Włochy, skok wzwyż), Pedro Pichardo (Portugalia, trójskok) i Kevin Mayer (Francja, wielobój).
– To są wielcy lekkoatleci i samo znalezienie się w tym gronie jest bardzo dużym sukcesem. Naprawdę jestem z tego bardzo dumny – dodaje Nowicki, który obecnie wypoczywa po ciężkim sezonie. Do normalnych treningów powróci pod koniec października.
Czy czołowy polski młociarz myśli już o nowym sezonie? – Na razie jeszcze nie, ale wiadomo, że jakieś tam plany są. W przyszłym roku mistrzostwa świata są blisko Polski, bo w Budapeszcie i na pewno na trybunach będzie sporo Polaków. Nie ukrywam, że w moim dorobku brakuje złotego medalu z jednej imprezy, właśnie z mistrzostw świata. Chciałbym go zdobyć – mówi młociarz InPost Team.
Oprócz kibiców, swoje głosy oddają także poszczególne federacje narodowe oraz eksperci i dziennikarze. Ogłoszenie najlepszej trójki nastąpi 3 października, a nazwisko zwycięzcy poznamy podczas uroczystej gali w stolicy Estonii Tallinie, która odbędzie się 22 października.